powiało jeszcze trochę zimą. przepraszam. dobrze do tego wrócić.
film siedział w mju prawie cztery miesiące. z czego jeden to miesiąc bez energii – bateria padła i jakoś nie było weny do zaopatrzenia się w nową. już działa. dlatego też zdjęcia wyrywkowe, bez tłumaczenia.
to co było – jest. na filmie też jest kilka zrobionych przez Li.
jak się okazało mam teraz odrobinę mniej zajętego czasu.
dwa utwory na przemian.
uwite. i szerokie perspektywy. pierwsze ofiary.
zdarzają się super Goście. pogoda ładna.
mleko w szklance z koszykiem.
a oprócz tego: w krakowie trochę zimno. na szczęście w Domu jest ciepło.
do wrocławia już niedługo z maratonem na horyzoncie.
the goat rodeo sessions – quarter chicken dark
flight facilities – foreign language
leave a comment