telemost z “benecją”.
nowe nabytki z sobotniego wypadu na targ staroci za miasto. pieszo, i wiatr – chyba szóstka:) , a zimno chyba z minus siedemset.
wieczorem kawał dobrej muzyki w dobrym towarzystwie i z butelką dobrego porto, w kuchni na piętrze.
niedziela wczesnowstanięta. pogoda ładna.
lancz jak zwykle. tym razem z kawą w nowym kubku za 5 koron.
za tydzień koniecznie znowu odwiedzić mi trzeba targ, tym razem wcześniej, nie na chwile przed zamknięciem.
dział: książki, kuchenne, winyle w planach.
back to colour.
trip to arhus. new shoes. few photos. lot of paperbags.
one piece of art. on its way.
kasia na zdjęciu. w lublinie dawno będąc.
i kolejny tydzień. z mammamią. mamiyą. nie 6. nie 7 II.
ale c330. też świetnie:) hura.
do posłuchania low rising – the swell season.
1 comment